Sesja brzuszkowa w plenerze
Witajcie! Czas mija strasznie szybko, dziś po tygodniowym pobycie moja młodsza siostra wróciła do Szkocji. Post z tego tygodnia i jej pobytu dodam na dniach, ale teraz czas na zaległe i obiecane zdjęcia. Długo zastanawiałam się nad sesją brzuszkową, taki plener, zieleń i ja w długiej sukni, umówmy się – to coś innego niż selfie w lustrze 😉 Pytałam wiele swoich koleżanek, czy robiły sobie taką pamiątkę. Odpowiedź w większości przypadków brzmiała podobnie – “chciałam, ale nie zdążyłam”, “nie było pogody”, “źle się czułam, było mi ciężko, więc żadne zdjęcia nie wchodziły w grę”. Mijały kolejne dni, nie wiem kiedy zaczął się ósmy miesiąc ciąży. Pamiętajcie, że takie zdjęcia najlepiej wykonywać w siódmym, ósmym miesiącu ciąży, kiedy brzuszek jest już widoczny a Wam nie jest jeszcze bardzo ciężko! Prawda jest taka, że dopóki sama nie będziesz w ciąży nie zrozumiesz dolegliwości ciążowych, jestem tego świetnym przykładem. Los chciał, że tydzień po zdjęciach wylądowałam na kilka dni w szpitalu, więc idealnie wszystko się złożyło.