| Niedzielny spacer | 8 tydzień życia Melanii
Cześć Kochani! Ostatni czas jest bardzo intensywny… Każdemu wydaję się, że “siedzenie w domu” jest takie proste. Jak większość kobiet w okresie ciąży i na macierzyńskim mam głowę pełną pomysłów i staram się realizować je, póki mam na to czas i energię – ale o tym wkrótce 🙂 Odwiedziny mojej mamy i siostry minęły strasznie szybko, bardzo cieszę się z każdej chwili, którą mogłyśmy spędzić wspólnie. Melania oczarowała swoją babcię i ciocię, także wszystko w jak najlepszym porządku, a ja nie mogę doczekać się kolejnej wizyty!
Dni z Maluszkiem lecą bardzo szybko, człowiek stara się celebrować każdy moment. Od początku wiedziałam, że będę spełniać się jako mama, ale nie spodziewałam się, że macierzyństwo będzie sprawiać mi tak ogromną radość. Melania rozwija się pięknie! Początkowe 46 cm i 2650 g to już historia. Nasza panna tydzień temu ważyła już 4275 g i w pomiarze szczytowym miała 62 cm. Doczekaliśmy się też świadomego uśmiechu i przypadkowych osunięć z brzuszka na plecki. Każda taka chwila jest na wagę złota i sprawia nam ogromną radość. Nie mogę doczekać się każdego kolejnego dnia.
Ze względu na karmienie piersią Melania wstaje w nocy w okolicach godziny 3:00 i 6:00 nad ranem. Przyzwyczaiłam się do takiego rytmu i kompletnie nie sprawia mi on trudności. Powoli dochodzę do siebie po cesarce i pozwalam sobie na rozsądne ćwiczenia. Niestety, w 7 tygodniu po porodzie dopadł mnie silny ból kolan, co jak się okazało jest bardzo częstą dolegliwością. Zazwyczaj mija sam – choć u jednych szybciej, u drugich później. Mam nadzieję, że u mnie wydarzy się pierwszy scenariusz 🙂
Dziś na szybko, ale nadrobię kolejnym razem. Uciekam kąpać Melanię i życzę Wam wszystkim spokojnego wieczoru!
Buziaki, Agness.