Wesele z niemowlakiem, karmienie piersią w miejscach publicznych

Wesele z niemowlakiem, karmienie piersią w miejscach publicznych

 

Cześć wszystkim! Pogoda płata nam figle ostatnimi czasy, czuje się jakbym żyła w tropikach. Od upałów po straszne burze i nawałnice – nam dorosłym ciężko wytrzymać w takiej temperaturze, a co dopiero maluszkom. Zauważyłam, że Melania przesypia każdy chłodniejszy dzień. Kruszyna pięknie rośnie, waży 4800g i mierzy 64 cm w pomiarze szczytowym, oprócz tego śmieje się i wydaje z siebie coraz więcej dźwięków. Babcia kupiłam nam ostatnio książeczki kontrastowe od CzuCzu i to był strzał w 10! Malutka, aż piszczy z radości do tych obrazków, także polecam każdej mamuśce 🙂

wesele z niemowlakiem, karmienie piersią w miejscach publicznych

Wesele z niemowlakiem

Jak słusznie zauważyliście w ten poniedziałek byliśmy na weselu naszych przyjaciół. Zostaliśmy zaproszeni wraz z Melanią. Postanowiliśmy pojawić się w pełnym składzie :). Od ponad dwóch tygodni przygotowywałam mleczko na ten wyjazd, ponieważ zdecydowaliśmy, że Malutka wróci wieczorem do domku z babcią. Ceremonia zaślubin odbywała się w plenerze, Melcia grzecznie leżała w wózeczku pod opieką taty, ponieważ ja miałam zaszczyt bycia druhną (chyba każda z nas o tym marzy)!

Przy stoliku mieliśmy wystarczająco dużo miejsca, by postawić wózek obok nas. Po obejrzeniu pierwszego tańca Mela zasnęła i przespała większość imprezy. Momentami wydawało mi się zbyt głośno, wtedy wychodziliśmy na dwór i zwiedzaliśmy teren Pałacu Sulisław.

Jeżeli zastanawiacie się, czy można pojechać z maleńkim dzieckiem na wesele – to odpowiedź jest jedna. TO ZALEŻY! Sami najlepiej wiecie, czy Wasze dziecko dobrze znosi hałas i obecność innych ludzi. Jeśli wychowujecie je w ciszy, a w domu wszyscy chodzą na palcach… To nie będzie dobry pomysł. Na weselu było wielu rodziców ze swoimi pociechami, pamiętajcie – nikt nie zna Waszego dziecka – tak jak WY!

Nasze rozwiązanie pół na pół – było dla nas idealne!

wesele z niemowlakiem, karmienie piersią w miejscach publicznych

wesele z niemowlakiem, karmienie piersią w miejscach publicznych

wesele z niemowlakiem, karmienie piersią w miejscach publicznych

wesele z niemowlakiem, karmienie piersią w miejscach publicznych

Karmienie piersią w miejscach publicznych

Bardzo często pytacie mnie o karmienie w miejscach publicznych. Wiem, że wiele z Was ma blokadę w głowie. Zastanawiacie się, czy wypada, czy powinnyście. Boicie się, że ktoś krzywo na Was popatrzy… Oczywiście! Nie popieram rozbierania się do połowy gdzie popadnie, ale możecie karmić wszędzie bez większych problemów, czy specjalnej odzieży przeznaczonej do KP. Zdradzę Wam kilka moich patentów.

Po pierwsze – nie kupuj specjalnej odzieży! Jest droga i nie warto przepłacać! Z pewnością masz w swojej szafie bokserki na ramiączkach, sukienki z dekoltem, lub koszule zapinaną na guziki. Sprawdzą się równie dobrze.

Po drugie – zawsze miej przy sobie sporą ilość pieluszek tetrowych i otulacz bambusowy. To mój zestaw #musthave. Zabezpiecz swoją odzież i body maluszka pieluszką, podczas karmienia zakryj się otulaczem. Dzięki temu, Ty czujesz się komfortowo, a dziecko ma dostęp do powietrza i się nie przegrzewa. #pieluszeknigdymało

Po trzecie – wkładek laktacyjnych nigdy za wiele, zmieniaj się kilka razy dziennie, unikniesz plam na koszulkach i zadbasz o higienę.

Po czwarte –  jeśli masz taką możliwość, udaj się do innego pomieszczenia. Jeśli nie, odwróć się bokiem, lub tyłem (i zakryj się np. otulaczem).

Po piąte – kup specjalną chustę do karmienia! Rzecz genialna w swojej prostocie! #karmiegdziechce

Przypominam, że na moim instagramie trwa konkurs, gdzie możecie wygrać właśnie taką chustę firmy @mamabear_pl

wesele z niemowlakiem, karmienie piersią w miejscach publicznych

Buziaki, Agness

Nie zawsze idealnie! 21 tydzień ciąży

Nie zawsze idealnie! 21 tydzień ciąży

 

Witajcie.  Obiecałam Wam, że nie będę koloryzować rzeczywistości. Bo po co?! Ostatnio dopadł mnie jakiś gorszy czas, hormony robią swoje. Serdecznie współczuje mojemu facetowi, że musi to wszystko znosić. Nigdy wcześniej nie miałam problemu z nagłymi zmianami nastroju, aż do teraz. Wystarczy dosłownie cokolwiek bym zaczęła płakać. Tak po prostu. I raczej nie są to łzy wzruszenia… Płacze bo rozbiłam szklankę, nie lubię łaskotek, bo przemeblowałam pokój, a jednak mi się nie podoba. Na trzecim USG z rzędu usłyszałam, że mamy córcię. Lekarz stwierdził, że nie ma się co nastawiać, bo zdarza się, że wychodzi chłopiec. I jak tu kompletować wyprawkę?!

 

Zwariuje sama ze sobą jak tak dalej pójdzie. Ciało zmienia się coraz szybciej. Gdybym mogła 24 godziny na dobę smarowałabym się oliwką. Uczucie suchości i napięcia skóry towarzyszy mi coraz częściej. Zadaje sobie 100 pytań na godzinę i mam wrażenie, że na żadne nie znam odpowiedzi.  #młodamama  Na szczęście nie jestem z tym sama.

Continue reading “Nie zawsze idealnie! 21 tydzień ciąży”